Jak zachęcić nasze dzieci do jedzenia? To pytanie zadaje sobie wiele mam - szczególnie małych niejadków. Pierwsza zasada to powinno być zdrowo i smacznie, ale nie zawsze to co smakuje rodzicom, smakuje dzieciom. Po drugie powinno być kolorowo na talerzu. I tu z pomocą przychodzą buźki, słonka, łódki...tworzone przez rodziców, byle by dziecko zjadło. Później jest etap bułka plus (wysokoprocentowa) parówka i w nagrodę "cucu..." :) Jeśli to nie poskutkuje, wkraczają groźby. I tak wersja light: "jedz bo... nie wyjdziesz na dwór", albo wersja hardcorowa: "jedz bo... dostaniesz lanie":) Gdy przekupywanie i przechytrzanie nie pomaga, najlepiej sprawdza się p- jak przeczekanie i nie przejmowanie się lub podanie jedzonka w wersji XXL - jak poniżej:)
Dziś sesja cudownej Michalinki, która uwielbia jeść..........arbuzy:)
p.s. podziękowania dla Izy i Marcina za udostępnienie zdjęć
Boska jest!! nie mogę wyjść z zachwytu
OdpowiedzUsuń